Wkrótce kolejna rocznica zwycięskiej bitwy pod Monte Cassino. Uważanej za jedną z najbardziej zaciętych batalii II wojny światowej. Historycy najczęściej wymieniają obok niej tylko cztery zbrojne działania o tak wielkim zaangażowaniu i bohaterstwie walczących: bitwę pod Stalingradem, walki na Łuku Kurskim, a także lądowanie aliantów w Normandii oraz Powstanie Warszawskie.

Dodaj komentarz

Kiedy jadąc samochodem wyglądam przez okno, odnoszę wrażenie, że jestem w jakimś dziwnym, arabskim kraju. W dodatku częściowo wymarłym i zamieszkałym wyłącznie przez kobiety. A to dlatego, że na twarzach wszystkich, dość nielicznych przechodniów, dostrzegam obowiązujący muzułmanki czarczaf, czyli kwef. Na szczęście różnice w strojach świadczą o tym, że owa zasłona twarzy nie obejmuje tylko kobiet. Dotyczy nas wszystkich. Nazywamy toto maseczką.

Dodaj komentarz

Kombatanci. Szlachetne określenie ludzi, którzy niegdyś walczyli za słuszną sprawę, ale jakże obecnie zdewaluowane. Dzisiejsi „kombatanci” mnożą się niby koronawirus, a ich ilość przekracza jakiekolwiek personalne limity minionych, bojowych ugrupowań. Nie jest to nic nowego. Marszałek Józef Piłsudski niejednokrotnie wypowiadał się ironicznie o wciąż rosnącej liczbie kombatanckich szeregów. Na jednym ze zjazdów legionistów, widząc przed sobą „morze głów” - jak to później sam określił, powiedział tak: „Gdybym ja miał was tylu w 1914 roku, to byśmy niepodległość od razu uzyskali”.

Dodaj komentarz

Wiodące hasła czasu pandemii to „zostań w domu” oraz „zachowaj dystans”. To drugie oznacza zachowanie stosownej odległości między poszczególnymi osobami, w jakimkolwiek miejscu publicznym. Początkowo zalecano nam jeden metr, później półtora, obecnie dwa metry.

Dodaj komentarz

Siedzę w domu. Jak każdy, czy każda z nas. Coś jednak trzeba w tym domu robić, poza świątecznymi porządkami.

Dodaj komentarz

W Polsce od XVII wieku, czyli od czterystu lat, pierwszy kwietnia jest dniem wszelakich żartów i kawałów. U nas nazywa się tę zabawę prima aprilis. W innych krajach tradycja pierwszego kwietnia sięga aż do średniowiecza. W krajach anglosaskich nazywa się ów dzień Fool’s Day, czyli Dzień Głupca. Nie sądzę, aby w tym roku komukolwiek chciało się żartować.

Dodaj komentarz

Trudny czas nastał. Coś jakby szkoła przeżycia. Dotyczy to wprawdzie całej kuli ziemskiej, ale ja zajmę się dzisiaj tym, co dzieje się w naszym kraju.

Dodaj komentarz

Dzisiaj kilka słów o tak zwanej twórczości ludowej, to jest sztuce regionalnej, niejako przeciwstawnej kulturze elitarnej - czyli tej ponadlokalnej, a wręcz globalnej. Naukowo określa się twórczość ludową, jako kulturę niższych warstw społecznych. W mądrej książce przeczytałem, że ten gatunek sztuki znany jest od średniowiecza, a gdzieś tak w połowie dwudziestego wieku zaczął on, na całym świecie, zanikać. Ciekawe spostrzeżenie. Mam ochotę odnieść się do niego w dzisiejszym felietonie, zwłaszcza że wymieniony okres schyłkowy, od połowy dwudziestego wieku, to są lata, w których żyłem i żyję nadal.

Dodaj komentarz

Troszeczkę mam do czynienia z muzyką. Znam nuty. Od biedy pogrywam na pianinie, a także na gitarze.

Dodaj komentarz

Dzisiaj mam ochotę napisać kilka słów o satyrycznym magazynie telewizji TVN 24 „Szkło kontaktowe”.

Dodaj komentarz

Niedawno zmarł znakomity reżyser Jerzy Gruza. Poznałem go w roku 1993. Dwadzieścia siedem lat temu. Przez kilka lat współpracowaliśmy, choć wcale nie przy reżyserii filmów, czy też spektakli telewizyjnych. Jurek był postacią dość niezwykłą. Z jednej strony zabójcza inteligencja, błyskotliwe poczucie humoru i ogromna wiedza.

Dodaj komentarz

Pamiętam z czasów szkolnych, jak to wpajano nam, na lekcjach języka polskiego, wiedzę o rodzimych przysłowiach i ponadczasowej mądrości, jaką owe porzekadła zawierają. W latach licealnych cała owa wiedza raczej nas rozśmieszała, a nawet my, bezczelni gówniarze, pozwalaliśmy sobie na komentarze tego typu, że dziwne, iż owe narody, opierając się na takich mądrościach, jeszcze nie wymarły.

Dodaj komentarz

Faux-pas (czytaj fo pa) w języku francuskim oznacza potknięcie. Określenie to przyjęto na całym świecie, jako synonim gafy, niezręczności, skandaliku.

Dodaj komentarz

Tydzień temu napisałem, że choć nie zajmuję się polityką, to akurat ona, zupełnie przypadkowo, dostarcza mi tematów do kolejnych felietonów. Dzisiaj jest podobnie. Przypadkiem przeczytałem dość dawną wypowiedź byłego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, w wywiadzie dla niemieckiego tabloidu, w której to wypowiedzi krytykuje on poprzednią ekipę rządzącą.

Dodaj komentarz

Jak zwykle staram się nie pisać o polityce. Dzisiaj także nie, ale zauważyłem, że to właśnie polityka dostarcza mi najwięcej tematów. Bo też, jeśli spojrzeć z boku na jej reprezentantów, czyli na tak zwanych wybrańców narodu, to doprawdy czasem ręce opadają, a czasem człowiek ma szanse ubawić się jak w najlepszym kabarecie. No to bawmy się.

Dodaj komentarz

Nie będzie to felieton polityczny. Polityką raczej się nie zajmuję. Co prawda nie da się od niej uciec, ale też i nie ma się czym pasjonować. Dla mnie jest to tylko nieustanna walka o władzę ambitnych liderów partyjnych organizacji.

Dodaj komentarz

Zima jaka jest, każdy widzi. Aż trudno uwierzyć, że tak to może wyglądać. Jakim więc wspaniałym pomysłem okazało się otwarcie w Szczytnie sztucznego lodowiska.

Dodaj komentarz

Sylwestra spędziłem w domu. W znakomitym, rodzinnym towarzystwie. Było dobre jedzenie (dziczyzna) oraz muzyka i widowisko z telewizora. Oczywiście nie z programu TVP 2, bo choć mam wiele uznania i szacunku dla pana Zenka Martyniuka, to jakoś nie zakochałem się w disco-polo. Przynajmniej dotychczas. Oczywistą oczywistością sylwestrową było także spożycie musującego wina, snobistycznie nazywanego szampanem. Było, minęło. Pozostało już tylko po imprezowe sprzątanie. Niby nic nadzwyczajnego, a jednak...

Dodaj komentarz

Zimowe Święta Bożego Narodzenia już za chwilę, a tu pogoda wredna. Późnojesienna, deszczowa, mglista i błotnista.

Dodaj komentarz

Kilka dni temu bawiliśmy się na adrzejkowych przyjęciach. W dniu imienin Andrzeja. Jak łatwo zauważyć na samym dole felietonu, ja także byłem jednym z solenizantów. My Andrzejowie należymy wciąż jeszcze do dość dużej grupy imienników, bo jest nas obecnie w Polsce prawie 580 000. Więcej od nas jest tylko Piotrów i Krzysztofów. Wkrótce jednak znajdziemy się pod ochroną, bowiem nasze imię traci popularność.

Dodaj komentarz